niedziela, 3 maja 2015

Rozdział 14

Byłam sama w tym obrzydliwym mieszkaniu. Czekałam aż przywiozą nowe  meble do mojego pokoju. W sumie niema ich wiele, duże łóżko, szafa z  lustrem po środku i biurko, wszystko w bieli. Tak jak Sobie wymarzyłam. Z  ciekawości wzięłam telefon od Harrego i sprawdziłam go. Ściągnęłam na  niego parę aplikacji, takich jak instagram czy twitter. Z nudów  zalogowałam się na Twitter i doznałam szoku. Z moich 15 obserwatorów,  zrobiło się 150 tysięcy, ale co mnie najbardziej zaskoczyło to moje imię  w trendach #POSZUKIWANIEINEZWLONDYNIE. Kliknęłam w to, strona się  pomału ładowała, mnóstwo zdjęć się ukazało - MOICH KURWA ZDJĘĆ. Te  zjebane z dzieciństwa i z Harrym w klubie! Jedyna myśl jaka do mnie  przychodziła to JAPIERDOLE. W tym momencie zadzwonił dzwonek, podchodząc  do samych drzwi,  w kółko powtarzałam "kurwa, kurwa, kurwa..."  Otworzyłam drzwi, jak się okazało przywieziono meble.
-Dzień dobry, Inez Aben?- odezwał się jeden z mężczyzn w uniformie
-Tak- uśmiechłam się sztucznie
-Proszę podpisać tu, tu i tu- podał mi kartkę
2  godziny później dwójka facetów wniosła i poskładała meble w moim  "nowym" pokoju. Był większy od poprzedniego, ale nie tak bardzo  przytulny. Moim ostatnim planem było jego pomalowanie na kolor beżowy,  ponieważ białe ściany trochę nie pasowały. Nadszedł czas na wyrzucenie  kartonów i różnych folii z mebli. Narzuciłam na biały T-shirt, szary  sweterek w kropeczki, podciągnęłam leginsy i założyłam kiedyś już "białe  trampki". Do śmietnika miałam na nogach 5 minut, po dojściu na miejsce  podeszłam do kontenera, otworzyłam klapę i ...
-Czemu nie  segregujesz śmieci?- odezwał się męski głos za mną. Otrzepałam ręce i  odwróciłam się w stronę Harrego mierząc go wzrokiem
-Segreguje ludzi, a nie śmieci- parskłam po czym odeszłam
Skąd on wie gdzie mieszkam? Gdy odwróciłam się szybko by go o to zapytać, nie było go już. Rozpłynął się. - In wariujesz?
Cały  dzień zleciał na rozpakowywaniu się. W końcu ległam na łóżko, w domu  jeszcze nikogo nie było. W jednym momencie napadła mnie wena, więc  szybko weszłam na TT:

"Niektórzy chyba przywykli do  obecnego stanu rzeczy i trudno im się zmienić, poddają się, a przez to  wszystko tracimy" - Inez XOXO

Brakowało mi Andy'eg, kurwa. Wzięłam do ręki telefon i wysłałam do niego sms'a.

Inez ; Odszedł....

Nie liczyłam, że odpowie, ale po chwili telefon zawibrował

Andy ; Tak po prostu? ;C

Łzy pojawiły się w moich oczach gdy odpisywałam.

Inez ; Nie kurna! Z efektami specjalnymi!

Andy ; Biedna ;C

Inez ; Nie chcę tych nocy bezsennych. Chcę spokoju, jak dawniej!

Andy ; Zobaczymy się?

Wzięłam głęboki wdech. Musiał poznać prawdę, jest moim przyjacielem. Bez pośpiechu zaczęłam pisać sms'a. Przeczytałam go parę razy, za nim odważyłam się go wysłać.

Inez ; Jestem w Londynie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz